Dbajmy o dzieci, by nie płakać po dzieciach!

wpis w: Aktualnosci1 | 0

W ubiegłym roku w gospodarstwach rolnych województwa podlaskiego doszło do kilku wypadków, w których zginęły dzieci  w wieku od 3 do 11 lat. W większości przypadków do zdarzeń doszło w obejściu, a dzieci nie pracowały ale się bawiły.

W miesiącu czerwcu na terenie jednego z gospodarstw zginęła 3 letnia dziewczynka uderzona maszyną rolnicza podczepioną do ciągnika, którym ojciec wyjeżdżał do pracy w polu.

Chcąc uniknąć podobnych zdarzeń rodzice powinni zadbać  w swoim gospodarstwie o:

– odgrodzenie części mieszkalnej od części produkcyjnej, poprzez tradycyjne płoty lub też sadząc żywopłoty czy inne rośliny blokujące dostęp do miejsc niebezpiecznych,

– zorganizować w pobliżu domu ale z dala od dróg przejazdowych miejsce zabawy dla dzieci, na przykład piaskownicę, huśtawkę czy zjeżdżalnie,

– zapewnić opiekę osób dorosłych nad dziećmi,

– przestrzegać dzieci przed zabawami poza miejscami do tego przeznaczonymi.

Drugim typem zdarzeń są wypadki dzieci przebywających w bezpośredniej bliskości  ciągników i maszyn z nim współpracujących np.: wożenie dzieci, szczególnie chłopców,  w kabinie ciągnika. Oto przykład:

W kabinie ciągnika siedziało dwóch chłopców. Starszy 6-latek siedział za kierownicą a młodszy 3 letni na ławeczce za kierowcą. Malec z jakiegoś sobie znanego powodu chciał wysiąść z ciągnika i spadł pod koło. Został przejechany ze skutkiem śmiertelnym.

Działania zapobiegawcze są proste jednak wymagają od rodziców konsekwencji i nie ulegania namowom dzieci. Kategorycznie nie można zabierać dzieci, w tym wieku na pole. Dorośli są zajęci pracą, a dzieci po prostu się nudzą i mogą zrobić wiele głupstw. Płacz po fakcie niczego nie zmieni i dlatego jedynym skutecznym sposobem jest twarde mówienie NIE, na wszystkie prośby dzieci,  aby zabrać je na pole.

Trzecią grupą wypadków z udziałem dzieci są wypadki chłopców samodzielnie obsługujących ciągnik rolniczy. Dotyczy to grupy wiekowej 8-12 lat. Często chłopcy są za niscy, słabi i nie mają siły obsługiwać ciągnik. Do tego dochodzi brak wiedzy o zagrożeniach, co prowadzi do tragedii.  W tym przypadku winę często ponoszą „Kochający Tatusiowie”, którzy są dumni, że syn sam jeździ ciągnikiem. Każdego roku kilku dumnych tatusiów płacze po śmierci syna lub obwinia się za kalectwo dziecka.

Typowy wypadek ma następujący przebieg:

Kierujący ciągnikiem chłopiec skręca z drogi na pole. Manewr nie jest udany i ciągnik wywraca się. Chłopiec w czasie wywrotki wypada z ciągnika i zostaje przez niego przygnieciony. W wyniku przygniecenia przez ciężką maszynę chłopiec ginie lub miażdżone są nogi poszkodowanego.

               Sam jestem ojcem i wiem jak wiele cierpliwości i determinacji wymaga konsekwentne odmawianie synowi jeżdżenia ciągnikiem. Jednak dorosły powinien wiedzieć czym to grozi i mimo nalegań mówić NIE.

Tylko od Państwa zależy bezpieczeństwo dzieci w gospodarstwie rolnym. Zróbcie wszystko żeby w roku 2022 nie dochodziło do wypadków z udziałem dzieci.

Mały traktorzysta, ale duży problem.

Czy kierujący ciągnikiem tato zobaczy swoją 5-letnią córkę?

Wydzielone miejsce zabawy pomaga utrzymać dzieci z dala od kłopotów.

Zabawa to jest zajęcie dzieci w tym wieku.

Bartłomiej Królik

OIP Białystok