ROLNICY MANIFESTOWALI TEŻ NA SUWALSZCZYŹNIE. KORDON CIĄGNIKÓW ZOSTAŁ ROZBITY PRZEZ POLICJĘ

 Mieliśmy trochę kłopotów. Zebrało się nas sporo, bo przyjechało ok. 60 ciągników z powiatów suwalskiego i sejneńskiego. Chcieliśmy manifestować na trasie Suwałki-Szypliszki i ruszyć z miejscowości Żyrwiny, by pokazać niezadowolenie z ustawy o ochronie zwierząt. To droga do granicy z Litwą, uczęszczana przez TIR-y. Ciężko się nam jednak przebić z tym i pokazać jaka była skala naszej manifestacji – mówi w rozmowie z naszą redakcją Daniel Gajewski, przewodniczący powiatowej izby rolniczej w Suwałkach.

– W poniedziałek zgłosiłem na policji, że będzie strajk, żeby formalnie nikt się nie czepiał. Policjanci powiedzieli, że dobrze że dzwonię i że są wdzięczni za powiadomienie, bo będą wiedzieć na czym stoją. Mieli nam nie przeszkadzać. Przypominam, że była to jeszcze żółta strefa ograniczeń związanych z COVID-19. Jak przyjechaliśmy na miejsce zgromadzenia, już czekało 6 radiowozów. Na miejscu pojawili się głównie rolnicy hodujący bydło i trzodę chlewną. Zapytali kto jest organizatorem i powiadomili, że może być tylko 25 osób, a reszta ma siedzieć w ciągnikach, bo będą mandaty. Ludzie poszli do ciągników i zrobiliśmy jak sobie życzyli. Chcieliśmy jechać kordonem tą trasą, ale nam nie pozwolono. Jechaliśmy po pięć ciągników w odstępach 200-metrowych. Pomiędzy nas wpuszczano TIR-y i nie było widać, że mieliśmy do czynienia z manifestacją rolników. Niestety zignorowała nas przy tym wszystkim lokalna rozgłośnia radiowa i okoliczne media. Jesteśmy trochę rozgoryczeni bo obiecano nam, że policja nie będzie przeszkadzać – mówi Daniel Gajewski.

– Determinacja rolników jest duża. Będziemy nadal manifestować swoje niezadowolenie, ale jeszcze nie wiadomo w jakiej formie. Zależy nam na pokojowych, ale skutecznych działaniach – przekonuje przedstawiciel powiatowej izby rolniczej w Suwałkach.

Źródło:

https://www.cenyrolnicze.pl/wiadomosci/wiesci-rolnicze/pozostale-wiesci-rolnicze/20962-rolnicy-manifestowali-tez-na-suwalszczyznie-kordon-ciagnikow-zostal-rozbity-przez-policje